Odra
II Wodzisław - Góral Żywiec 2-0 (0-0)
Bramki:
Sablik 69, Jackowski 90
Góral:
Stokowy (31' Piecuch) - Przerwa (56' Kliś),
Ludwiczak, Midor (83' Caputa), Jaroszek - Jodłowiec,
Duda, Krasiński, Kosiec (69' Półmiarek) - Sołtysek,
Trzop
Nasi
zawodnicy przegrali czwarty mecz w bieżących
rozgrywkach, tym razem z naszpikowanym
pierwszoligowcami zespołem Odry II Wodzisław.
Początkowo spotkanie miało wyrównany przebieg,
nic nie wskazywało na porażkę Górala. Gra
toczyła się głównie w środku pola w sennym
rytmie, bramkarze obu zespołów nie mieli wiele
do roboty. W pierwszym składzie Żywczan po
raz pierwszy w tym sezonie zobaczyliśmy Seweryna
Kośca, który zastąpił kontuzjowanego Kamila
Koniecznego, z powodu kontuzji nie zagrał także
Marcin Wróbel. Jak się okazało, to dopiero początek
zdrowotnych problemów naszej drużyny. W 31
minucie w niegroźnej sytuacji odnowił się
uraz mięśnia Adamowi Stokowemu i musiał on opuścić
boisko, żegnany oklaskami przez ponad 30 osobową
grupę fanatyków Górala obecnych na
meczu w Wodzisławiu. Marcin Piecuch pierwszy
kontakt z piłka miał bardzo udany wyłapując
ostre, groźne dośrodkowanie z rzutu rożnego...
Jak się niestety okazało, były to miłe złego
początki w wykonaniu Marcina, gdyż w 61 minucie
meczu popełnił on szkolny błąd wypuszczając
piłkę z rąk po rzucie wolnym i doświadczony
Radim Sablik, zawodnik pierwszoligowego zespołu
Odry nie miał problemu z umieszczeniem jej w
pustej bramce... W drugiej połowie pech prześladował
nas w dalszym ciągu: w krótkim odstępie czasu
boisko z powodu kontuzji opuszczają Przemysław
Przerwa i Mariusz Midor, w tym momencie brakuje na
placu gry 5 (!!!) podstawowych graczy! Nie
przeszkodziło to naszym zawodnikom wypracować
kilku wyśmienitych okazji do wyrównania
(zadziwiająco dobrze grał w ofensywie Łukasz
Kliś), jednak próby strzałów w wykonaniu Sołtyska
i Trzopa nie trafiały w światło bramki lub padały
łupem bramkarza... Zwłaszcza chwalony
zazwyczaj przez nas Robert Sołtysek miał zły
dzień i w niektórych sytuacjach nie bardzo
wiedział co zrobić z piłką. Gdy wydawało się
że mecz zakończy się minimalnym zwycięstwem
rezerw Odry, w 90 minucie fatalny błąd przy
wyprowadzaniu kontrataku popełnił Caputa i
gospodarze mogli świętować drugiego gola.
Reasumując, przy odrobinie szczęścia można było
ten mecz zremisować, jednak indywidualne błędy
zadecydowały o stracie punktów... W naszym
zespole ciężko kogoś wyróżnić, dobrze grał
do momentu kontuzji Przemek Przerwa, który radził
sobie z rutynowanym Jaroszem, nieźle zagrali
wprowadzeni na boisko Kliś i Półmiarek, jednak
na niewiele się to zdało... Zdecydowanie
poniżej oczekiwań Robert Sołtysek i Marek Krasiński. Niepokojący
był brak nawet na ławce rezerwowych Macieja Kłusaka,
który podobno nosi się z zamiarem opuszczenia
naszego zespołu...
|