Góral Żywiec - Zapora Porąbka
1:0(1:0)
Góral:
Stokowy -
Caputa (46 Deras), Biegun, Kastelik,
Michalec – Sala, Motyka (65 Pyrgies), Duraj(60 Bąk),
Kosiec, Krysta, – Stokłosa (80 Gołuch)
Trener: Tymiński
Zapora:
Szymala – Filimowski, Pławny, Gilek,
J.Targosz- Chmiel, Pszczółka, (77 Smolec ) Bodzioch, (79 Fabia ),
Kierczak, Kużydło, (58 Błasiak ), Janosz
Kosiec
29'
(z karnego)
Zapora:
Chmiel,
Kierczak, Szymala
Góral:
Caputa, Kastelik, Krysta
Krysta (dwie żółte)
W kolejny majowy
weekend rozgrywaliśmy 26 już kolejkę ligową. Tym razem przeciwnikiem
był zespół z Porąbki. Przed tym meczem gracze Zapory plasowali się
na trzeciej pozycji, my natomiast na odległym 10 miejscu. Faworytem
byli więc goście, u których na jesień przegraliśmy zdecydowanie 1:4.
Mecz rozpoczął się od naszej przewagi, aktywny był Biegun, który
oddał kilka dośrodkowań w pole karne, lecz ani Stokłosa, ani Duraj
nie znaleźli drogi do bramki. Nasza aktywna postawa w pierwszych
minutach, lecz brak jej udokumentowania, w postaci bramki mógł
irytować. Z pomocą w zdobyciu otwierającego wynik trafienia
przyszedł defensor Zapory. Po niedokładnym dośrodkowaniu Bieguna,
Bodzioch w prostej sytuacji pogubił się i ewidentnie zagrał piłkę
ręką w polu karnym. Sędzia pokazał na "wapno" a wracający do grypo
Kontuzji Kosiec po profesorsku wykonał jedenastkę i nie dał szans
Szymali. Prowadzenie 1:0 w pełni zasłużone, lecz od tego czasu nie
stwarzaliśmy sobie dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku.
Sprokurował ją Szymala, którego niesportowe zachowanie dało
nam rzut wolny pośredni w okolicach 10 metra od jego bramki. Stojący
przy piłce Stokłosa i Kosiec nie znaleźli jednak sposobu na
podwyższenie wyniku i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym
prowadzeniem.
Druga połowa to nadal
nasza konsekwentna gra w destrukcji i jedna warta odnotowania akcja,
kiedy to Kosiec w swoim stylu uderzył na bramkę Porąbki ta jednak
nieznacznie minęła celu. Gracze Zapory częściej utrzymywali się przy
piłce, lecz nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Do czasu
kiedy to napastnik Zapory doszedł do sytuacyjnej piłki i przelobował
Stokowego, wtedy na wysokości zadania stanął rozgrywający dobra
partię Michalec i z linii bramkowej wybił piłkę. To było dla nas
ostrzeżenie, że rywal do końca spotkania będzie chciał coś "ugrać" w
tym dniu. I tak też było. Najlepszą okazję do wyrównania Porąbka
miała po rzucie wolnym wykonywanym przez Kierczaka, kiedy
uśmiechnęło się do nas szczęście i piłka wylądowała na spojeniu
słupka z poprzeczką. W tej sytuacji Stokowy byłby zapewne bez
żadnych szans. W ostatnich minutach drugą żółtą kartkę ujrzał Krysta
i kończyliśmy mecz w "10". Wynik już nie uległ zmianie, mimo
nerwowej końcówki i trener Tymiński w dniu swoich urodzin
otrzymał prezent w postaci zwycięstwa.
Relacja kibicowska:
Na trybunie zasiadło 130 osób,
które w wspaniały sposób dopingowały naszego Górala. Drużyna niestety
gra tylko w V lidze i mało ludzi przychodzi oglądać Górali w akcji. Mimo
tego faktu, liczba 130 osób w młynie to świetny wynik. Z dopingiem
ruszyliśmy równo z pierwszym gwizdkiem i prowadziliśmy go jeszcze kilka
minut po zakończeniu spotkania. Doping w naszym wykonaniu bardzo dobry i
z meczu na mecz jest coraz lepszy. Miejmy nadzieje, że gra naszego
zespołu, który wygrał z 3 drużyną w tabeli, zachęci do przybywania na
Tetmajera więcej osób.
Gdy mecz się skończył, podziękowaliśmy piłkarzom za grę, a
weteran Górala: Krzysztof Bąk zapytał nas głośnym okrzykiem o zwycięzcę
meczu, na co chórem, z dumą odpowiedzieliśmy: Góral, Góral, Góral…
Cieszy fakt, że zarówno na boisku jak
i na trybunie powodzi się coraz lepiej, oby tak dalej. Już za tydzień w
sobotę o 17:00 podejmiemy na własnym stadionie rezerwy bielskiego
Podbeskidzia. Na pewno nie będzie łatwo zważywszy na to, że pierwszy
zespół bielszczan będzie pauzować. Nasze założenie jest jednak proste,
dokończyć tą rundę, tak jak to było na jesień, kiedy w pięciu ostatnich
spotkaniach nie straciliśmy punktów.
|