Kuźnia Ustroń - Góral
Żywiec 0:0
Przy pięknej pogodzie przyszło
nam dzisiaj konfrontować się na wyjeździe, z będącą ostatnio na fali, Kuźnią Ustroń. Pomimo szpitalu w drużynie udało się wywieźć cenny
punkt z Ustronia. W kadrze meczowej Górala zabrakło kontuzjowanych
Adama Stokowego, Romka Stokłosy, Seweryna Kośca, Jana Duraja oraz
pauzującego od dłuższego czasu Jakuba Dzikiego.
Mecz rozpoczął, się od kilku akcji gospodarzy lewą stroną lecz nie
zakończyły się one groźnymi sytuacjami pod bramką debiutującego w
pierwszym zespole Krajewskiego. Pierwsze połowa to głównie
gra w środku pola. Pierwszy celny strzał na bramkę w obydwu
zespołach oddał Bąk, lecz była to zdecydowanie za lekka próba
strzału. W 34 minucie odnowiła się kontuzja wyżej wspomnianego Bąka
i kapitan Górali musiał przedwcześnie opuścić boisko. Wprowadzony za
niego Tomiczek pod koniec pierwszej połowy popisał się ładnym
prostopadłym podaniem do, którego wyszedł Krysta i w sytuacji
sam na sam z bramkarzem, najpierw pięknie położył go na ziemię, by
chwilę później, nie wiedzieć czemu, oddać strzał nad niestrzeżoną
bramką. Była to jedyna, świetna okazja do zdobycia bramki w 1
połowie zarówno w jednej jak i w drugiej drużynie. Na przerwę
schodziliśmy więc z małym niesmakiem, ale też świadomością tego, że
rywal jest w dniu dzisiejszym w naszym zasięgu.
Na drugą połowę, dotarli spóźnieni z powodu różnych niezawinionych
przyczyn drogowych kibice Górala. W liczbie około 60. Pomimo
mizernego płotu na obiekcie Kuźni udało się powiesić flagę Góral
F.C. Żywieccy Fani głośnym dopingiem mobilizowali przez całą
drugą połowę zespół. Niesiony dopingiem zespół coraz częściej
zagrażał bramce Sztefka. Gdyby więcej zdecydowania po rajdzie
lewą stroną boiska wykazał Krysta i pokusił się o strzał byłoby
groźnie pod bramką gospodarzy. Niewykorzystane sytuacje mogły się w
tragiczny dla Górali sposób zemścić. Po akcji prawą stroną i
dośrodkowaniu akcję zamknął Chrapek i wolejem po długim rogu starał
się pokonać Krajewskiego, lecz niezatrudniony w tym meczu przez
Ustronian debiutant stanął na wysokości zdania i sparował piłkę. Po
tej akcji na ostatni zryw zebrali się Górale. Krysta w swoim stylu,
dynamicznie przedarł się lewą flanką dośrodkował wzdłuż bramki,
gdzie nabiegający Tomiczek, był bardzo blisko dosięgnięcia piłki i
zapewnienia 3 pkt. Góralom.
Jeden punkt może wydawać się skromnym, ale w obliczu osłabień
kadrowych i dobrze grającej ostatnio Kuźni, na pewno nie jest
powodem do rozpaczania. Cieszy gra Górali, którzy dzisiaj pokazali
charakter i walczyli o każdą piłkę. Z bardzo dobrej strony pokazali
się kibice, którzy dzisiaj byli 12 zawodnikiem drużyny. W niedziele
podejmiemy u siebie outsidera ligi Wilamowiczanke Wilamowice i nikt
nie dopuszcza myśli o stracie jakichkolwiek punktów. Jeśli Górale
zaprezentują się tak jak dziś, zarówno pod względem piłkarskim i
kibicowskim można pokusić się o efektowną wygraną.
Kuźnia: Sztefek - Jaworski, Nowak, Podżorski,
Chrapek, Żebrowski, Padło(86'Juroszek), Kieczka(46'Piekar), Dziadek,
Marianek, Madzia
Góral:
Krajewski - Deras, Michalec, Kastelik, Biegun, Gołuch(65'Wandzel),
Caputa, Sala, Motyka(70' Pyrgies), Bąk(35' Tomiczek), Krysta
|