Podhalanka Milówka -
Góral Żywiec - 0:6 (0:3)
Krysta 15'
Szymoński 20'
Krysta 35'
Krysta 60' - karny
Kastelik 68'
Wandzel 80'
Podhalanka:
Chrząszcz - Mikusek, Błachut, Gilek, Nowak(70’Iwanek), Mrowiec,
Kliś, Kupczak(60’Kalfas), Pawlus, Firlejczyk, Kumorek
Trener: Satława
Góral:
Stokowy -
Deras, Michalec, Kosiec, Caputa, Biegun(75’Gołuch), Sala,
Motyka(60’Duraj), Szymoński(65’Wandzel), Krysta, Kastelik
Trener: Tymiński
W ostatniej, 30 kolejce sezonu 06/07
wybieraliśmy się na spotkanie z niżej notowaną Podhalanką Milówka.
Jesienią pokonaliśmy tego rywala na własnym stadionie 4:1. Ostatnie
wyniki obydwu drużyn wskazywały zdecydowanie faworytem tego
spotkania. Na meczu była obecna bardzo liczna, jak na tegoroczne
mecze wyjazdowe, ekipa kibiców, którzy pokazali się z bardzo dobrej
strony.
Od
początku spotkania drużyną dominującą byli Górale. Gracze z Milówki
najwyraźniej nie zmobilizowała gra w derbach Żywiecczyzny bo mało
biegali, nie walczyli tak jak mogliśmy się po nich spodziewać.
Mający zapewnione już utrzymanie w lidze okręgowej gracze Podhalanki
ograniczali się do chwilowych agresywniejszych ataków na
rozgrywających "od tyłu" Górali. Kwestią czasu był pierwszy gol
przyjezdnych. Tak stało się po kwadransie gry, kiedy złe ustawienie
obrony wykorzystał Krysta i posłał piłkę między nogami Chrząszcza.
Następnie szczęścia próbował Szymoński ale tym razem górą był
bramkarz Podhalanki. Co nie udało się popularnemu "Klacie"
wcześniej, stało się fatkem w 20 minucie, kiedy to fenomenalne
uderzenie z ponad 20 metrów wylądowało w samym okienku bramki.
Trzecie trafienie przed przerwą dołożył jeszcze Krysta po bardzo
podobnej akcji z 15 minuty, tyle że tym razem dużo większa winą za
strate gola ponosi Chrząszcz. Tak więc do przerwy wynik już
praktycznie przesądzony, a mecz choć dobry w naszym wykonaniu to
niezbyt ciekawy ze względu na postawę Podhalanki. Dużo więcej działo
się na trybunie w, której zasiedli fani górala ale o tym poniżej.
Druga
połowa, to kontynuacja pierwszej w każdym tego słowa znaczeniu.
Kontynuacja dominacji w posiadaniu piłki, w kontroli gry i w
zdobywaniu bramek. A gracze Milówki tego dnia grali w wakacyjnym
tempie w dodatku co chwilę negując pracę sędziów. Po jednym z takich
zajść, sędzia wyjął czerwony kartonik i odesłał gracza gospodarzy do
szatni. Niezadowolenie zawodnika wynikało z decyzji sędziego o
podyktowaniu jedenastki dla Górali. Do piłki ustawionej na 11 metrze
podszedł Krysta i ponownie pokonał Chrząszcza. Nie minęło 10 minut a
prowadziliśmy już 5:0 za sprawą Kastelika, który z chirurgiczną
precyzją strzelił w sytuacji sam na sam z bramkarzem Milówki. Wynik
ustaliła dwójka młodych wprowadzonych zawodników. Prawą stroną
nadbiegał Gołuch, lecz będąc w niekorzystnej pozycji strzeleckiej
mądrze dograł do lepiej ustawionego Wandzla a ten posłał piłkę do
opuszczonej bramki.
Reasumując warto było przyjść na stadion obejrzeć grę Górali, lecz
mianem derbów określić tego pojedynku nie sposób bo piłkarze z
Milówki w ogóle nie podjęli walki z zespołem przyjezdnych. Cieszy postawa
kibiców, którzy ciągłym dopingiem wspierali całą drużynę, za co
zasługują na duże brawa!
W tym
sezonie zagramy jeszcze jedno spotkanie. W najbliższy wtorek
zmierzymy się, na zakończenie sezonu 06/07 ze Skałką Żabnica o
godzinie 16:00 na stadionie Śrubiarni.
Relacja
Kibicowska:
W pochmurne popołudnie wybraliśmy się do Milówki w 170 osób. Był to
ostatni mecz naszego Gorala w tej rundzie, sezonie i bardzo
chcieliśmy się pokazać na nim w dobrej liczbie. Był to mecz, przed
którym nikomu o mobilizacji przypominać nie trzeba, jednak nasza
frekwencja dziś była marna. Mogła być lepsza.
Cały
mecz prowadzimy bardzo dobry i głośny doping, który był motorem
napędowym Górali, którzy wysoko 6-0. Na meczu trochę ultrasujemy. W
pierwszej połowie machamy balonami w barwach co dało naprawdę bardzo
dobry efekt. W drugiej połowie rzucamy mnóstwo konfetti i serpentyn,
co opóźniło wznowienie meczu. Na meczu wywieszamy 3 fany w tym jedna
flagę zgody. Doping równy przez cały mecz, co bardzo cieszy,
ponieważ ostatnie mecze u siebie nie były pod tym względem
wyśmienite. Mecz bardzo dobry pod względem kibicowskim, jak i
piłkarskim. Wyjazd z pewnością można zaliczyć do udanych,
pokazaliśmy się w dobrej liczbie, prowadząc głośny doping oraz
ultrasując.
Cieszy wysoka wygrana na zakończenie sezonu. Nasi kopacze powtórzyli
passę 5 zwycięstw z rzędu z poprzedniej rundy. Podziękowania dla
Ziliny za przybycie w 15 osobowym składzie i dopingowanie. Miejmy
nadzieję, że Górale powalczą w przyszłym sezonie o IV ligę. IV liga
IV liga Górale…
|